Początki firmy sięgają roku 1998. Jako leśnik i myśliwy często w wielu rozmowach
o łowiectwie i ochronie przyrody wraz z moimi przyjaciółmi w kraju i za granicą,
nabrałem przekonania, że dokarmianie ptaków dziko żyjących jest w czasach
współczesnych rzeczą niezbędną. Rozpoczęliśmy więc wraz z żoną pierwsze próby
układania receptur pokarmu zimowego dla ptaków. Zarówno obserwacja ich
odżywiania się, jak i tryb życia ptaków spowodowały, że pierwsze receptury
zawierały nasiona mielonej pszenicy, kukurydzy, siemienia lnianego, owoców
jarzębiny, chwastów zbóż itp. Receptura ulegała z czasem licznym przeobrażeniom.
Oczywiście wszystkie składniki moczyliśmy w ciepłym tłuszczu i ręcznie lepiliśmy
kule, zamykaliśmy je używając do tego plastikowych siateczek, jak do czosnku.
Potem do wytwarzania zastosowaliśmy chochelki aluminiowe, dodając sypką kredę.
Wielkim wydarzeniem stała się budowa pierwszej maszyny, wymyślonej podczas
długich wieczorów spędzonych w moim warsztacie. Maszyna była bardzo prymitywna,
stworzona na bazie ręcznej prasy śrubowej, ze wymiennymi matrycami w zależności
od wielkości kuli. Ta "staruszka" służyła nam wiernie aż dwa sezony.
Zaangażowanie i praktyka pracowników były tak wielkie, że uzyskiwaliśmy bardzo
dobrą wydajność. Duże zapotrzebowanie rynku i obniżanie kosztów produkcji
wymagało dalszego zwiększania wydajności.